Facet wybrał się do baru na drinka. Tam spotkał kobietę na wózku, z która zaczął rozmawiać. Po pewnym czasie ona mówi: - Słuchaj jak masz ochotę możemy iść na spacer musisz tylko pchać wózek. Tak też zrobili. Facet pchał wózek, po pewnym czasie kobieta mówi: - Wiesz ja od pasa w dół nic nie czuje, ale jak byś chciał poruchać to nie ma problemu, przewiesisz mnie przez płot i nie ma kłopotu. Facet się zgodził przewiesił kobietę przez płot i zaczął ruchać. Gdy skończył zdjął kobietę posadził na wózku i kontynuowali spacer. Nagle kobieta zaczyna płakać. Facet zdziwiony mówi: - Dlaczego płaczesz? Przecież ja nie nalegałem na seks, mogliśmy jeszcze poczekać... - Nie chodzi tylko o to, że jesteś pierwszym który mnie zdjął z płotu.
Po co kobietom przegroda nosowa? - Żeby nie kusiło.
Co to jest: biegnie po ścianie i zabija Żydów? - Instalacja gazowa.
Na kolejne igrzyska w starożytnym Rzymie, postanowiono przygotować jakiś nowy, zajebisty numer. Najlepsza wśród propozycji okazała się walka murzyna z lwem, przy założeniu, że lew, po krótkiej walce, rozszarpuje murzyna, ku uciesze zgromadzonej publiczności. Wybrano więc odpowiedniego lwa, odpowiedniego murzyna, ale tuż przed walką organizatorzy zaczęli zastanawiać się, patrząc na murzyna, czy aby taki wielki i umięśniony murzyn, nie da rady lwu. Po krótkiej naradzie postanowiono zakopać go do pasa w ziemi, w celu obniżenia szans na wygraną. Lecz kiedy popatrzono, na do połowy wkopanego w ziemię murzyna, wydał im się jeszcze większy, więc wkopano go w ziemię po szyję... I tak rozpoczęła się walka. Tłum szalał z radości. Z klatki wypuszczono wielkiego, wygłodzonego lwa, który kiedy tylko zobaczył głowę murzyna, ruszył do ataku. Przerażony murzyn w ostatniej chwili przechylił głowę, lew potknął się, walnął łbem o bandę areny i legł nieprzytomny. A wtedy rozwścieczony lud zaczął krzyczeć: - WALCZ UCZCIWIE CZARNUCHU!!!
Dlaczego kobieta myśli podczas stosunku? - Bo jest podłączona do mózgu.
Pewna żonka wpadła na pomysł by swojemu mężowi kupić na urodziny zwierzątko. Chodziła po mieście, zwiedziła wiele zoologicznych sklepów, ale nie było nic co by się jej spodobało. Dotarła w końcu do ostatniego w mieście sklepu zoologicznego i mówi do pani sprzedawczyni zrezygnowana: - Niech pani mi doradzi... Chodzę cały dzień za prezentem dla męża, chcę mu kupić zwierzątko i nic nie mogę znaleźć... - Polecam pani żabę! Tylko 50 zł - odpowiada ekspedientka. - 50 zł za żabę?! Czy pani oszalała?! - Proszę pani! To nie jest zwykła żaba! Ona umie robić loda! Mężowi na pewno się spodoba! Żona dała się namówić i kupiła żabę. Wróciła w końcu do domu, zastała męża w pokoju i złożyła mu życzenia i wręczyła żabę. Minęła noc, żona budzi się i słyszy hałasy w kuchni. Poszła tam i zobaczyła że mąż i żaba siedzą przy książce kucharskiej i coś kombinują z garnkiem... - Kochanie? - pyta żona - Co się dzieje? - Jak żaba nauczy się gotować... Ty WYPIE*DALASZ!