Idzie turysta i nagle widzi bacę walącego gruchę nad Wisłą. - Baco, co robicie? - Dzieci nad morze wysyłam!
Mama wysłała córkę do bierzmowania. Córka się pyta mamy: - Jak wyglądają biskupi? - Mają takie pomarańczowe ubrania. - Córka idzie drogą i widzi mężczyzn ubranych na pomarańczowo, byli to drogowcy. Podchodzi i mówi: - Mama mnie tu przysłała żebyście mnie bierzmowali. Przychodzi do domu. Mama pyta: - Dobrze Cię wybierzmowali? - Tak mamo, tylko olejki święte mi po nodze płyną.
Przechodzi turysta w górach a tam baca całuje się po rękach. Zdziwiony turysta się pyta: - Co robisz baco? - To gra wstępna, zaraz będę się onanizował.