Jedzie wypasiony Mercedes na pruszkowskich numerach. W środku czterech łysych, w bagażniku biznesmen. Gość w bagażniku trzęsie się ze strachu, aż popuścił trochę w spodnie. Nagle samochód zatrzymuje się, otwiera się klapa bagażnika i facetowi ukazuje się policjant. Biznesmen zbolałym głosem: - O Boże! Jak się cieszę, że pana widzę! - Z czego się, kur*a, cieszysz?! Posuń się!
Przychodzi ledwo żywy grabarz do domu. Żona się pyta: - Zdzisiu, ile miałeś dzisiaj pogrzebów? - Jeden. Ale to był pogrzeb premiera i jak wkładaliśmy trumnę do grobu, to rozległy się takie brawa, że cały pogrzeb musieliśmy 7 razy bisować.
Informatyk podrywa laskę: - Chcesz herbaty? - Nie - Kawy? - Nie! - Hm, może wódki? - NIE! - Dziwne, standardowe sterowniki nie pasują...
Kiedy Chuck Norris spogląda w niebo, chmury pocą się ze strachu. Nazywamy to deszczem.
Łzy Chucka Norrisa leczą raka. Ale jest tak hardkorowy, że nigdy nie zapłakał.
- Mamo a tata mnie zbił dwa razy!!! - A czemu aż dwa? - Bo raz jak mu pokazałem świadectwo, a drugi jak zobaczył że to jego...