Na kąpielisku ratownik pyta Jasia: - A Ty czemu się nie kąpiesz? - Bo pływać nie umiem, a sikać mi się nie chce.
Idzie 7 letni Jaś z ojcem a przed nimi dwóch policjantów z psem. Nagle Jasiu podchodzi do pieska i zagląda mu pod brzuch. Policjant zdziwiony pyta: - Co się tak przyglądasz temu pieskowi? - A bo tatuś powiedział, że idzie piesek z dwoma ch*jami.
Dostałem piątkę i w mordę – krzyczy Jasiu przybiegając ze szkoły. - Za co dostałeś piątkę – pyta ojciec - No bo Pani się mnie zapytała ile jest 6*7, no i ja jej powiedziałem że 42 – mówi Jaś - A za co w mordę? - No bo Pani się mnie zapytała ile jest 7*6. - Ale przecież to jeden chuj?! - No też jej tak powiedziałem.
Do klasy przychodzi wizytacja. Pani chcąc dobrze wypaść pyta najlepsze osoby. - Kto mi dzieci powie jakieś zwierzątko na S? O dziwo pierwszy rękę podniósł Jaś. Pani wiedząc, że jest słabszy z nauki nie pyta go. Zapytała Anię, którą powiedziała: - Słoń. Przy kolejnych pytaniach sytuacja się powtarza, w końcu wizytator mówi do Pani by zapytała się Jasia o coś mimo że Jasiu teraz opuścił rękę. Pani mówi: - No to Jasiu powiedz.. - Teraz jak się już zesrałem...
Pech chciał, że kobieta w ciąży (z trojaczkami) poszła do banku w dniu napadu. Dostała 3 kule w brzuch. Po przewiezieniu do szpitala lekarz mówi: - Ma pani niezwykłe szczęście, wszystkie dzieci przeżyją. Niestety nie możemy wyjąć pocisków, dzieci muszą się z nimi urodzić. Kobieta posłuchała lekarza i urodziła 2 dziewczynki i chłopca bez wyjmowania kul. Pewnego dnia, po 12 latach, jedna z dziewczynek przychodzi do mamy, trzymając coś w ręku: - Co się stało córeczko? - Mamo, robiłam siusiu i coś takiego mi wypadło. - To tylko kamień córciu. Wszyscy ludzie tak mają, ale już więcej to się nie stanie. Za chwilę do mamy przychodzi druga córka: - Mamo, zobacz, robiłam siku i coś takiego mi wypadło. - Nie martw się córeczko, każdy kiedyś tak ma, ale już więcej nie będzie wypadać. Nagle słychać krzyk z pokoju. Mama otwiera drzwi i widzi syna z penisem w ręku. - Co Jasiu, chciałeś zrobić siku i kamień wyleciał? - Nie mamo. Waliłem konia i psa zastrzeliłem!
Siedzi Jaś na ławce i podbiega do niego piesek. Jasiu mówi: - Spie*dalaj. Na co podchodzi do niego ksiądz i mówi: - Dziecko, tak nie wolno. Popatrz tak wystarczy: sio, sio, sio. Widzisz jak spie*dala?