Przychodzi Jasio w odwiedziny do dziadka. Nagle pod kominkiem spostrzegł skórę tygrysa. Mówi do dziadka: - Dziadku, dziadku, opowiedz mi jak to było z tym tygrysem! - Wybrałem się kiedyś do lasu. Wziąłem ze sobą strzelbę, tak na wszelki wypadek. Idę sobie, idę, wtem słyszę, a w krzakach czai się tygrys. No to ja PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu... - Kurczę, dziadku - przerywa Jasio - ale Ty odważny... Ja to bym się od razu zesrał ze strachu! - A jak myślisz bałwanie, na czym ten tygrys się ślizgał?
W cichym, spokojnym kościele modli się ksiądz przy ołtarzu. Nagle drzwi kościoła gwałtownie się otwierają a w progu staje Pamela Anderson, rozpalona, rozgrzana i w potrzebie! Zwraca się do księdza: - Ojcze bierz mnie teraz! Ten zażenowany ale spokojnym głosem odpowiada: - Ale siostro, to jest miejsce święte a ja jestem księdzem. - Mało mnie to obchodzi, chcę teraz z księdzem przy ołtarzu! - Odejdź siostro, tu nie można się tak zachowywać. Pamela, rozpinając koszulę i masując sobie piersi: - Bierz mnie! BIERZ MNIE! Chcę się w księdzem pieprzyć! - Odejdź diable, jesteś opętana szatanem kobieto! - Weź mnie tu i teraz, na ołtarzu, nie wytrzymam! Ksiądz zagubiony obraca się do Jezusa na krzyżu i mówi: - Jezusie, co mam zrobić? Jezus: - Odepnij mnie, odepnij mnie!!!
Dziewczyna z chłopakiem siedzą popijając piwo z butelek. Dziewczyna zamyślona głaszcze butelkę posuwistym ruchem w górę i w dół w jej szerszej części. - O czym myślisz? - spytał chłopak. - O moim byłym chłopaku. - Pomyśl trochę o mnie. - Dobrze - powiedziała dziewczyna gładząc szyjkę od butelki...
Żona ogląda starannie marynarkę męża i nie znajduje na niej ani jednego damskiego włosa. - No tak! - odzywa się po chwili. - Ty nawet łysym kobietom nie dajesz spokoju!
Siostra Małgorzata przez pomyłkę trafiła do piekła. Przerażona dzwoni do świętego Piotra i mówi: - Tu siostra Małgorzata! Popełniono straszny błąd! Wyjaśniła całą sytuacje i uzyskała obietnicę, że pomyłka szybko zostanie naprawiona. Niestety, święty Piotr w natłoku obowiązków najwyraźniej o niej zapomniał. Następnego dnia siostra Małgorzata znów dzwoni: - Proszę, zabierzcie mnie stad natychmiast! Na dzisiejszy wieczór zaplanowana jest orgia! Obecność obowiązkowa... Święty Piotr przejął się losem siostry Małgorzaty i obiecał jak najszybciej sprawę załatwić. Niestety, zapomniał i tym razem. Przypomniał sobie dopiero nazajutrz, gdy usłyszał dzwonek telefonu. Z drżącym sercem podnosi słuchawkę i słyszy: - Cześć Piotrek, tu Gosia. Nie zawracaj sobie głowy...
Co powiedział Tusk do Kaczyńskiego przed samolotem? - Teraz Ty jesteś pragnienie.