Po dłuższej jezdzie pasażer chcąc taksówkarzowi coś wytłumaczyć leciutko stuknął go w ramię. A tu taksiarz zaczyna wrzeszczeć, panikować, kręcić kierownicą w prawo, w lewo i wkońcu pierdut w pobliskie drzewo. Pasażer się wygramolił z wraku obok niego roztrzęsiony taryfiarz. Pasazer: - Panie coś Pan taki strachliwy??? Taksowkarz: - Człowieku ja pierwszy dzień na taksówce. Wczesniej 20 lat robiłem za kierowcę w zakładzie pogrzebowym!
Za krzakami na autostradzie skrył się patrol policji. Wszyscy jadą bardzo szybko i po kolei płacą mandaty. W pewnej chwili przejechała wolno syrenka i policjanci postanowili dać jej kierowcy nagrodę okrągłą stówkę. - Co pan zrobi z tą nagrodą? - spytali. - Wreszcie zrobię prawo jazdy - odpowiedział. - Niech pan go nie słucha, on jak sobie mocno popije zawsze gada od rzeczy - wtrąciła żona. Babcia: - A mówiłam ci Stasiu, że kradzionym autem daleko nie zajedziesz! Na to dziadek wychodzi z bagażnika: - Czy to już Austria?!
Wpada facet nago do pracy, w ręce tylko aktówka. Jego szef: - Co pan?! Facet opowiada: - Byłem wczoraj na imprezie, nagle zgasło światło i padło hasło: "Panowie, ściągamy krawaty!". Zaświecili światło, panowie stoją bez krawatów. Znowu zgasło światło, pada hasło: "Panie, ściągamy bluzeczki!". Świeci się światło - panie bez bluzeczek. Znowu zgasło światło: "Panowie, do naga!". Światło się świeci - panowie stoją nago. Znowu światło gaśnie: "Panie, do naga!". Zaświecają się światła - panie nagie. Ponownie gasną światła: "Panowie, do roboty!". ... to ja za aktówkę i jestem!
Anestezjolog do pacjenta leżącego na stole operacyjnym: - Pan ta operacje to prywatnie czy przez kasę chorych? - Kasa chorych... - Aaaa, kotki dwa, szarobure....
Aula. Wykłady prowadzi już starszy wiekiem profesor. W pewnym momencie zwraca się do studentów: - Za moich czasów nieobecność na zajęciach usprawiedliwiona była w dwóch przypadkach: po pierwsze - kiedy umarł ktoś bliski z rodziny, po drugie - choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim. Z końca sali dobiega komentarz: - Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem? Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim zastanowieniu odpowiada: - W twoim wypadku - możesz po prostu pisać drugą ręką.
Zatrzymuje drogówka młodego kolesia i pyta się: - Piłeś coś chłopcze? Bo coś mi wyglądasz podejrzanie! - Nie! - Hmm alkomat mamy zepsuty więc nie możemy sprawdzić czy czegoś nie dziabnąłeś, więc zadam ci pytanie jako test. Jak odpowiesz prawidłowo to cie puścimy. - Spoko. - Pierwsze pytanie. Jedziesz droga i widzisz dwa światła z naprzeciwka, co to może być? - No samochód, nie? - No tak, ale jaki? Audi, mercedes czy seat? No widzę ze chyba oblejesz test młodzieńcze! Dam ci szansę i zadam jeszcze jedno pytanie. - Jedziesz drogą i widzisz jedno światło z naprzeciwka, co to jest? - No wiadomo że motor! - Eee, ale jaki? Suzuki, honda, czy kawasaki? No nic chłopcze oblałeś test. Koleś wkurwił się nieziemsko, pomyślał chwile i nawija do gliniarza: - Panie władzo, a czy ja mogę zadać pytanie? - A no wal śmiało młody człowieku. - Na poboczu drogi stoi blondynka w miniówce, z dekoltem aż jej cycki widać i zatrzymuje TIR-a. Kto to jest? - No wiadomo, że k**wa! - No tak. Ale kto? Twoja matka, żona, czy córka?