Na lekcji religii ksiądz pyta małego Jasia: - Jaki grzech popełnili Adam i Ewa? - Pierwszorzędny, proszę księdza.
Jaś do nieprzytomności zakochany jest w Małgosi: – Małgosiu, co powinienem Ci dać, żeby móc Cię pocałować? – Chyba narkozę.
Jasiu wraca do domu i rozpaczliwie płacze. - Co się stało? - Łowiliśmy ryby z tatą, aż tu nagle trafiła się naprawdę wielka sztuka. Ale jak zaczął ją wyciągać, to się zerwała. - Daj spokój Jasiu. To nie jest powód do płaczu. Powinieneś się z tego śmiać. - I tak zrobiłem mamusiu..
Jasiu pisze wypracowanie. W pewnym momencie zwraca się do ojca: - Tato, czy mógłbyś mi podpowiedzieć jakieś zdanie o katastrofie? - W domu nie ma ani kropli wódki.
W szkole Pani tłumaczyła dzieciom, że dziecko jest owocem miłości rodziców. Jasia bardzo to zaciekawiło, wiec po powrocie do domu zapytał ojca: - Tato, czy ja jestem owocem miłości Twojej i mamy? - Nie Jasiu. Ty jesteś chwastem po dziurawej prezerwatywie.
Około północy mama i tata Jasia odbywają stosunek. Mama strasznie skacze po tacie, wtedy wchodzi Jasiu po czym wybiega i zaczyna płakać. Mama wybiegła za nim. Zaskoczona mama mówi do Jasia: - Nie płacz Jasiu, tatuś jest gruby ja musiałam mu wcisnąć brzuch z powrotem żeby był chudy. - Nie da rady mamo! Jak Ty wychodzisz to przychodzi sąsiadka i zaczyna tatę nadmuchiwać.