Przynosi mąż wypłatę do domu, kładzie ją przed lustrem i mówi do żony: - Kochanie, to co w lustrze to twoje, a to co przed lustrem moje! Na to żona rozbiera się do naga i stając przed lustrem mówi: - Mężu, to co w lustrze twoje, to co przed lustrem sąsiada z dołu.
Dlaczego mężczyźni lubią się masturbować? - Bo to seks z kimś, kogo kochają.
Dlaczego mężczyźni wolą blondynki? - Ponieważ lubią towarzystwo kobiet na swoim poziomie intelektualnym.
Mąż do żony: - Co byś zrobiła jakbym wygrał w totka? - Wzięłabym połowę i odeszła. - Trafiłem trójkę, masz dwanaście złotych i spie*dalaj!
Międzynarodowy wyścig kolarski. Peleton właśnie zbliża się do ostatniego odcinka wyścigu. Lecz nagle... Co to?! Ktoś, nie wiadomo dlaczego rozlał na tor beczkę oleju, teraz na zakręcie czeka na kolarzy duża śliska plama. Ależ się będzie działo! Wpadają pierwsi zawodnicy. Oto właśnie reprezentant Rosji z gromkim okrzykiem i gracją rzuconej cegły pędzi na spotkanie Matuszki Ziemi. Zaraz po nim Niemiec atakuje kierownicę roweru, bierze szturmem, przelatuje nad nią i po krótkiej powietrznej walce solidnie grzmoci o ziemię. Sekundy później Anglik ze stoickim spokojem, flegmatycznie zsuwa się z roweru i zajmuje pozycję horyzontalną pod kołami swego bicykla. Następnie Francuz, jak na prawdziwego kochanka przystało, chwilę balansuje wyprostowany po czym pada brzuchem na wyczekującą go tęsknie ulicę. Włoch zdążył tylko krzyknąć "Mamma mia!" i już leży rozpłaszczony na asfalcie jak dobra pizza na patelni. Amerykanin chwilę walczył próbując utrzymać się na siodełku wierzgającego roweru, jednak podobnie jak poprzednicy zostaje zmieciony z rumaka niczym kowboj na rodeo. Wszyscy dają pokaz prawdziwie sportowej determinacji, walki i fantazji, tylko Polak, wjeżdżając zresztą jako jeden z ostatnich, wziął się i zwyczajnie wyj*bał...
Wnuczek do dziadka: - Dziadku, dziadku! Pokażesz mi swoją słynną sztuczkę z paluszkami? - Oczywiście wnusiu. Musisz tylko najpierw zdjąć ubranie. Wnuczek rozochocony, natychmiast się rozbiera. - To teraz wskakuj do mnie na kolanka. - Oczywiście dziadku. - Czujesz paluszek w pupci? - Tak. - A ja rączki mam tutaj.