Anestezjolog do pacjenta leżącego na stole operacyjnym: - Pan ta operacje to prywatnie czy przez kasę chorych? - Kasa chorych... - Aaaa, kotki dwa, szarobure....
Przychodzi blondynka do lekarza i mówi: - Panie doktorze; nie wiem co mi jest, jak tu się dotknę to mnie boli, tu jak się dotknę mnie, boli, tu mnie boli i tu też jak się dotknę to mnie boli (i tak się babka podotykała w różne miejsca). Lekarz obadał, obejrzał i mówi: - Wiem co pani jest; ma pani ręce połamane...
- Nie bardzo wiem co panu jest... Sądzę, że to z powodu alkoholu. - Rozumiem - woła pacjent - to ja przyjdę, jak pan wytrzeźwieje.
Przychodzi facet do dentysty i siada na fotel. Oprawca bierze wiertło i pochyla się nad nim. Facet wyskakuje z fotela i z okrzykiem: "Dziękuję, doktorze!" spieprza z gabinetu. Następnego dnia sytuacja się powtarza. Ba, dzień później - znów to samo. Stomatolog w szoku: "Przecież nic nie zrobiłem...". Spotyka swego kolegę, seksuologa. - Bronek, wyobraź sobie taką sytuację... - i zaczyna opowiadać o dziwnym przypadku. - Aaaa, wiem, to mój pacjent - mówi seksuolog. - To masochista z przedwczesnym wytryskiem.
Lecą wariaci samolotem z doktorem. Nagle awaria jednego silnika wszyscy złapali się dla równowagi skrzydła. Jeden z nich woła: - Niech jeden z nas się puści to reszta przeżyje. Na to doktor: - Ja to zrobię! I wszyscy wariaci zaczęli klaskać.
Pacjent leżący w szpitalu zwraca się do lekarza: - Panie doktorze, dlaczego lekarstwa muszę popijać taką wstrętną herbatą? - Siostro! Proszę zabrać kaczkę ze stolika!!!