Polak, Rusek i Niemiec byli w hotelu, w którym straszy. Niemiec wszedł do hotelu i duch mówi: - Jestem duszek białe oczko. Niemiec uciekł. Później wszedł Rusek. Duch powiedział: - Jestem duszek białe oczko. Rusek uciekł z krzykiem. Polak wszedł do hotelu i przespał się parę godzin. W końcu duch mówi: - Jestem duszek białe oczko. A Polak odpowiada: - A chcesz mieć zaraz fioletowe?
Polaka, Ruska i Niemca złapał Diabeł i mówi: - Mam dla was trzy zadania: 1) Przejść przez most pod obstrzałem. 2) Przywitać się z niedźwiedziem podając mu rękę. 3) I zgwałcić bardzo starą i sprytną Indiankę. Popatrzyli po sobie zdziwieni ale postanowili podołać tym zadaniom. Pierwszy poszedł Rusek, lecz udało mu się dojść tylko do połowy mostu i uciekł. Drugi poszedł Niemiec, przeszedł most, lecz gdy wszedł do klatki niedźwiedzia, wystraszył się i uciekł. Następnie poszedł Polak, przeleciał przez most, wpada do klatki, a tam jak nie zacznie się kotłować. Ale po jakiejś godzinie z klatki wychodzi zziajany, zdyszany i podrapany Polak i pyta: - Ty, diabeł, to gdzie jest ta Indianka której mam podać łapę ?
Polak zawinął statkiem do portu. Mając na ramieniu papugę zszedł do baru i jeszcze stojąc przy nim wypił setkę. Zobaczył to Arab z wężem na szyi i podbiega do Polaka: - Ty umiesz tak wódkę na czysto pić??? I co, drugą też wypijesz? - Jak postawisz to wypiję. Arab postawił, Polak wypił... - I co, trzecią tez byś wypił jak postawię? - Pewnie. Arab zwołał kolegów, postawił, Polak wypił, co wzbudziło powszechny aplauz. - I co, czwartą też wypijesz? Na co odzywa się papuga: - I czwartą, i piątą, i wpie*dol dostaniesz, i tego robaka Ci zjemy...
Amerykańscy żołnierze pojechali na wspólne manewry z polakami. Jeden z żołnierzy amerykańskich prowadził pamiętnik: Dzień 1: Wieczorem po ćwiczeniach piliśmy z polakami. Dzień 2: O Jezu, jak mnie boli głowa... Dzień 3: Znowu wieczorem piliśmy z polakami Dzień 4: Boże, dlaczego nie umarłem w poniedziałeeeek...