W środku nocy pielęgniarka w szpitalu budzi pacjenta. - Co się stało? Pyta zaspany chory. - Zapomniał pan wziąć tabletki na sen.
Trzech nauczycieli za czasów RFN chciało wyjechać za granicę, ale potrzebne im były zaświadczenia od policji, że mogą opuścić granicę. Poszli więc na komendę i wchodzą po kolei. Pierwszy wszedł nauczyciel z gimnazjum i za chwilę wychodzi. Pozostali od razu pytają: - Dostałeś pozwolenie czy nie? On smutny odpowiada: - Nie dostałem Wchodzi drugi nauczyciel z liceum... Za chwilę wraca i ta sama sytuacja: nie dostał. Wchodzi trzeci nauczyciel ze szkoły specjalnej. Nie ma go z pięć minut... W końcu wychodzi zadowolony, że dostał pozwolenie. Koledzy zdziwieni pytają się jak on to zrobił, a on na to mówi tak: - Podszedłem do policjanta, położyłem mu podanie na biurku i mówię mu: "Tu podpisz i jeszcze tu i tu, tak jak cię w szkole uczyłem"
Dzieci obstępują Hansa : - Panie Hans, Panie Hans! Pobaw się z nami! - wyciągają rączki ku górze. Hans wyciąga bagnet: - Kosi, kosi łapki...
Trzech studentów opowiada sobie o wrażeniach z Sylwestra. - Ja chłopaki byłem na Majorce - mówi pierwszy - jaki wypas! Plaża, drinki, dziewczyny w bikini... - A ja byłem w Alpach - mówi drugi - śnieg po pas, narty, a jakie panienki... mmmm... - No stary, a ty gdzie byłeś? - pytają milczącego dotąd trzeciego żaka. - Chłopaki ja byłem w tym samym pokoju co wy, ale ja nie paliłem tego świństwa...
Policjant zatrzymuje ciężarówkę: - Po raz kolejny panu mówię, że gubi pan towar. - A ja po raz kolejny panu odpowiadam, że jest gołoledź, a ja jeżdżę piaskarką.
Ostatnio tynkowałem dom pewnego faceta z Niemiec. Jego żona powiedziała na do widzenia, że ma dzięki mnie najpiękniejszy tynk w całym mieście, oraz pierwsze orgazmy od 5-ciu lat.