Żona mówi do męża. - Kochanie, co kupimy matce na urodziny? - Wiem, że chciała co coś na prąd. Może krzesło?
Spotyka się dwóch kolegów jeden jest wyraźnie smutny drugi pyta go: - Czego jesteś smutny? - No wiesz porwali mi teściową i żądają okupu. - Zaraz, zaraz teściową? To co się martwisz? - Powiedzieli, że jeśli nie dam im okupu, to ją sklonują.
Facet postanawia unieszkodliwić swoją teściową, udaje się więc do sklepu po jakieś drapieżne zwierzę. Niestety, są jedynie pelikany, ale sprzedawca zapewnia, że ptaki są w stanie zadziobać starszą panią w kilka sekund, wystarczy im powiedzieć jaki jest cel. Facet decyduje się na zakup dwóch sztuk. Po powrocie do domu nadchodzi czas próby: - Pelikany na stół! - pelikany rozwalają stolik w pył. Facet, wniebowzięty, mówi dalej: - Pelikany na krzesło! - ptaki rozdziobują krzesło w drobny mak. Nagle wchodzi teściowa i od progu woła: - A na ch*j ci pelikany?
Idzie pogrzeb. Tragarze niosą trumnę przekręconą na bok. - Kogo chowają? - pyta przechodzień. - Teściową - odpowiada jeden z żałobników. - A czemu trumnę niesiecie bokiem? - Bo jak ją przekręcić na plecy, to zaczyna chrapać.
Wraca facet do domu i od progu krzyczy: - Jesssst!!! Wygrałem w lotto, jest! Udało się, SZEŚĆ, SZÓSTKAAA!!! Patrzy, a tu żona siedzi smutna i płacze. - Co się stało kochanie? - pyta. - Mama mi dziś umarła... Facet wrzeszczy: - Jesssssssssssst k*rwa, KUMULACJA!!!
Do sklepu wbiega facet i pyta sprzedawcy: - Jest cukier w kostkach? - Nie ma! - Odpowiada sprzedawca - A jakaś inna, tania bombonierka dla teściowej?