Jezus i Mojżesz grają w golfa. Jezus uderza, piłeczka leci, leci... wpada do jeziorka i pływa po powierzchni. Jezus idzie po wodzie uderza i piłka trafi do dołka. Teraz kolejka Mojżesza. Uderza i piłka wpada do jeziorka i tonie. Mojżesz rozdziela wodę, uderza w piłeczkę, a ta trafia do dołka. Przychodzi starzec i pyta się: - Mogę z wami zagrać? Mojżesz i Jezus po krótkiej naradzie zgadzają się. Starzec uderza... piłeczka trafia do jeziorka, połyka ją ryba, rybę łapie ptak, leci z nią w powietrzu, rozpruwa, piłeczka wypada z ryby i wpada do dołka. W tym momencie Mojżesz mówi do Jezusa: - No wiesz co! Z Twoim starym to się nie da ku*wa grać!
Co dostaje przyszły ksiądz na 18 urodziny? Dmuchanego ministranta.
Idzie kleryk i wdepnął w gówno. - O kurde, wdepnąłem w gówno ! O cholera powiedziałem kurde ! O ku*wa,powiedziałem cholera ! - A chu*j, i tak nie chciałem być księdzem...
Ksiądz pojechał na zakupy. W rybnym prosi o rybę. Sprzedawca postanowił zrobić żart i mówi: - Ten sku*wiel jest dobry. - Jak pan mówi... - Nie, nie, ta ryba po prostu tak się nazywa. Ksiądz polecił, żeby siostra "wypatroszyła tego sku*wiela". - Jak ksiądz się odnosi w domu bożym! - Ależ siostro, ta ryba tak się nazywa. Siostra prosi zaś, żeby kucharka "usmażyła sku*wiela". - Siostro, tak brzydko się wyrażać... - Spokojnie, ta ryba tak się nazywa. Na obiedzie biskup mówi, że rybka wyśmienita. - Sam tego sku*wiela kupiłem - chwali się ksiądz. - Sama sku*wiela patroszyłam - mówi siostra. - Ja tego sku*wiela smażyła - mówi kucharka. - O, wreszcie, ku*wa, wśród swoich! - mówi zadowolony biskup wyciągając wódkę spod stołu.
Dwaj młodzi księża rozmawiają na temat spowiedzi. Pierwszy stwierdza: - Od tego, co się teraz słyszy od młodzieży w konfesjonale, to się człowiekowi dosłownie czapeczka podnosi.. Na to drugi: - A po co kładziesz ją na kolanach?
Mężczyzna wszedł na parkę w parku i stojąc zaczyna wykrzykiwać: - Precz z hipokryzją! Ludzie patrzą zdziwieni, a mężczyzna: - Precz z pazernością! Coraz więcej gapiów przystaje, a ten dalej: - Precz z pedofilią! W końcu jedna z przysłuchujących się kobiet nie wytrzymuje i mówi: - Panie, coś się Pan tak do tych księży przyjebał?