Siostra Małgorzata przez pomyłkę trafiła do piekła. Przerażona dzwoni do świętego Piotra i mówi: - Tu siostra Małgorzata! Popełniono straszny błąd! Wyjaśniła całą sytuacje i uzyskała obietnicę, że pomyłka szybko zostanie naprawiona. Niestety, święty Piotr w natłoku obowiązków najwyraźniej o niej zapomniał. Następnego dnia siostra Małgorzata znów dzwoni: - Proszę, zabierzcie mnie stad natychmiast! Na dzisiejszy wieczór zaplanowana jest orgia! Obecność obowiązkowa... Święty Piotr przejął się losem siostry Małgorzaty i obiecał jak najszybciej sprawę załatwić. Niestety, zapomniał i tym razem. Przypomniał sobie dopiero nazajutrz, gdy usłyszał dzwonek telefonu. Z drżącym sercem podnosi słuchawkę i słyszy: - Cześć Piotrek, tu Gosia. Nie zawracaj sobie głowy...
Byłem na mszy... Kobieta w ławce obok mnie zapaliła papierosa... Gdy to zobaczyłem, to mi piwo wypadło z ręki...
Synek pyta ojca: - Tatusiu, dlaczego ty masz duży rozporek przy spodniach, a ja mały? - Synku, dlatego, że ja mam dużego ptaszka, a ty małego. Na drugi dzień synek widzi księdza w sutannie i biegnie z krzykiem do ojca: - Tato, tato! Ksiądz to ma chyba orła!
Niedaleko małej parafii, zbudowanej przy drodze, stoją rabin i ksiądz. Piszą na tablicy wielkimi literami: "KONIEC JEST BLISKI, ZAWRÓĆ NIM BĘDZIE ZA PÓŹNO!" W chwili, gdy piszą ostatnią literę, zatrzymuje się samochód. Wychodzi kierowca i krzyczy: - Zostawcie nas w spokoju. Wy religijni fanatycy! Wsiada z powrotem do samochodu. Odjeżdża. Po chwili słychać wielki huk i trzask... Duchowni patrzą na siebie i ksiądz mówi: - Eeee... może po prostu napisać "Most jest zniszczony!". Co?
Przychodzi facet do spowiedzi i mówi, że zgwałcił nieletnią. Ksiądz wyrozumiale: - Pewnie ona Ciebie, mój synu, sprowokowała... - Tak, proszę księdza. - Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie. Przychodzi drugi facet i mówi, że zgwałcił staruszkę. Ksiądz wyrozumiale: - Pewnie to był jej ostatni raz w życiu, więc zrobiłeś dobry uczynek, synu. - Tak, proszę księdza. - Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie. Przychodzi trzeci facet: - Zgwałciłem księdza z sąsiedniej parafii! Ksiądz - waląc pięścią w konfesjonał: - Pamiętaj, tu jest twoja parafia! Tu jest twój ksiądz!
Mężczyzna spowiada się księdzu z tego co robił z dziewczyną, a ten pyta: - Całowałeś? - Całowałem, proszę księdza. - Przecież to rozpusta, całowałeś dziewczę w usta?! - Trochę niżej, proszę księdza. - Jak ja żyję? Całowałeś dziewczę w szyję? - Trochę niżej, proszę księdza. - Co za gust. Całowałeś dziewczę w biust? - Trochę niżej, proszę księdza. - No to weźmy wszystko w kupę, całowałeś dziewczę w dupę? - Niechaj będę potępiony, całowałem z drugiej strony!