Środek nocy. Pod rozgwieżdżonym niebem na środku hali stoi bacówka. W pewnym momencie otwierają się drzwi i jak z procy wybiega stamtąd owieczka. W drzwiach staje juhas i dopinając rozporek mówi: - Ach, żebyś ty jeszcze gotować umiała...
Rozmawia dwóch górali: - Baco, a jak ja bym się przespał z waszą żoną, to jak by my wtedy byli? Kumy? Szwagry? - Wtedy to by my byli kwita.
Idzie turysta i nagle widzi bacę walącego gruchę nad Wisłą. - Baco, co robicie? - Dzieci nad morze wysyłam!
Przechodzi turysta w górach a tam baca całuje się po rękach. Zdziwiony turysta się pyta: - Co robisz baco? - To gra wstępna, zaraz będę się onanizował.