Wraca kobieta od ginekolog i mówi do męża: - Kochanie mój ginekolog powiedział, że nie mogę uprawiać seksu przez dwa tygodnie. - A co powiedział Twój dentysta?
Żona przychodzi do domu i szczebiota do męża: - Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzyłam - mój rozmiar!!! Mąż: -- Taaa... Poszczęściło Ci się. Po paru dniach żona znowu mówi: - Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, czapka z norek wisi. Przymierzyłam - mój rozmiar!!! Mąż kręci głową z podziwem: - Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wyciągam wczoraj spod poduszki bokserki - i nie mój rozmiar!!!
Żona do męża: - Zobacz, ja muszę prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę wyjść, czuję się jak Kopciuszek. A mąż na to: - A nie mówiłem, że ze mną będzie ci jak w bajce?
Wychodząc z domu z torbami stanąłem w progu, odwróciłem się i spojrzałem żonie prosto w oczy. - Czy jesteś pewna, że to konieczne? - Tak, cholernie pewna! Jesteś leniwym gnojem, nadszedł najwyższy czas! - A co z dziećmi? - Są zajęte oglądaniem telewizji. A teraz nie dramatyzuj tylko wyrzuć te pieprzone śmieci.
- Słyszałem, że Twoja żona rozwaliła twoje ferrari? Stało jej się coś? - Jeszcze nie, zamknęła się w łazience.
-Kochanie, gdzie są twoje tabletki na ból głowy? -Ale mnie nie boli głowa. -Ha! I tu cie mam...