Turyści przyjechali w góry i postanowili przenocować u bacy. Wieczorem gdy kładą się spać mówi Baca: - Ja się kładę w środku a wy na boki. Rano turysta się budzi i mówi do drugiego turysty: - Ty, w nocy mi ktoś konia walił. Na to drugi: - No mi też. Baca się budzi i zaczyna mówić: - Ale sen miałem... taaaka lawina mnie goniła, a ja uciekałem i taaak kijkami machałem...