Jedzie sobie w pociągu w przedziale pan. Naprzeciw niego siedzi pani. Pan widzi, że pani "puściło" oczko w rajstopie, i taki widoczny pasek ciągnie się od stopy, przez kolano, udo i chowa się pod spódnicą. Pan zaciekawiony mówi: - Przepraszam, dokąd biegnie ta droga? - Do kuchni. - Czy mógłbym tam zagotować kiełbaskę? - Niestety, tam się teraz barszcz gotuje.